Kiedy rodzice są sobą, a dzieci mogą po prostu być dziećmi – wtedy dzieje się magia.  Ta cudowna czwórka przyszła na sesję przygotowana perfekcyjnie, ale to, co najpiękniejsze, to ich autentyczność. Śmiech, przytulasy, zabawy – dokładnie tak, jak spędzają czas na co dzień. Widać, że rodzina to dla nich największa wartość.

Na początku mały odkrywca patrzył na mnie z dystansem, ale wystarczyło kilka chwil, by się przekonał. Potem było już tylko bieganie, śmiech i radosne błyski w oczach. A ja? Miałam przywilej uchwycić te wszystkie emocje w kadrach, które – mam nadzieję – staną się dla nich piękną pamiątką.